FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Kraina słów Strona Główna
->
Poezja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Dział ogólny
----------------
Witaj FanFickowcu
Regulamin Forum i Inne Ważne Rzeczy
Pomoc
Nowe Idee
Bajubaju
FanFic
----------------
FanFic
Poezja
FanArt
----------------
Rysunki, malunki i to co ręka podpowie
Film
----------------
Filmy
Seriale
Aktorzy
Johnny Depp
Książki
----------------
Pisarze
Książki
Bohaterowie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
KresKa
Wysłany: Śro 11:22, 19 Lip 2006
Temat postu: Na skrzydłach poezji...
Tak więc, skoro nie każdy prozą pisze, chciałam to na tym forum udowodnić
~NOC~
Myśli przychodzą
wraz z zachodem słońca.
Gdy ziemię ogarnia
mrok
według wielu
budzą się potwory.
Dla mnie
budzi się Życie.
Zasypia bezmyślna
egzystencja
budzi się
świadomość istnienia.
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Powiedział mi kiedyś
mały złotowłosy chłopiec,
po którym zostało mi jedynie wspomnienie
w postaci jaśniejącego światełka nadziei
na południowo-wschodnim nieboskłonie.
Mrok zaciera
banalność,
powszedniość,
rutynę.
Zamyka mi oczy
na to, co
przyziemne.
Ślepota duszy
jest gorsza od
ślepoty ciała.
Seledynowe kamienie ciała
znikają w odmętach
duszy.
Po omacku
szukam wokół siebie muzyki
i znajduję ją
w głębi
czasoprzestrzeni,
między przeszłością
a teraźniejszością.
Noc
okrywa mnie
ciemnym płaszczem.
Zatapiam się w nim
i znikam.
Noc jest czasem odkrywania.
W moje romantyczne obliczenia
wkradła się pomyłka.
Jak Krzysztof:
zachłannie szukając
złudnego dobrobytu
odkryłam
Nowy Świat.
~DESZCZ~
Drzewa zgięte w pół
z dostojeństwem i wdzięcznością
kłaniają się niebu,
które zbawiennie uraczyło je wodą.
Kwiaty i trawy
leżą bezwładnie
zmęczone wrażeniem orzeźwienia,
poddają się
bezwstydnym strugom
wiosennej ochłody.
Ziemia nie umie ze spokojem patrzeć
na ten spektakl dotyków.
Łapczywie chłonie
każdą kroplę.
Niebo
szczelnie przykryte
chmurnym płaszczem
srogo zmarszczyło brwi,
patrzyło z satysfakcją
na łakomych grzeszników.
tylko ludzie – głupcy
ze złością chowali się
pod parasolami
i dachami
nieświadomi dobrodziejstwa.
A liście dalej poruszały się
w rytm niezrozumiałej
muzyki.
~ZACHÓD SŁOŃCA~
Stanęłam jak wryta
oko w oko
z czerwoną kulą
zniżającą się ku
horyzontowi.
Odcienie barw
wirowały i przelewały się
przed moimi oczami.
Miarowo zakukała
kukułka.
Zapomniałam sprawdzić,
czy mam przy sobie
choćby pięciogroszówkę.
Nad moją głową
rytualny taniec
odprawiały tabuny meszek,
a woń kwitnącej jabłoni
i bzu
otulała me myśli
jak miękka poduszka
zmęczoną głowę.
Ochrzczone rosą
buty
zaczęły przywoływać mnie
do porządku.
Zanim wróciłam do
domu
spektakl dobiegł końca.
Zapadła kurtyna
zmroku.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Soft
.
Regulamin