FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Kraina słów Strona Główna
->
Bajubaju
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Dział ogólny
----------------
Witaj FanFickowcu
Regulamin Forum i Inne Ważne Rzeczy
Pomoc
Nowe Idee
Bajubaju
FanFic
----------------
FanFic
Poezja
FanArt
----------------
Rysunki, malunki i to co ręka podpowie
Film
----------------
Filmy
Seriale
Aktorzy
Johnny Depp
Książki
----------------
Pisarze
Książki
Bohaterowie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Callipso
Wysłany: Śro 14:19, 02 Maj 2007
Temat postu:
hehe....a oglądałyście może "włatców móch" ???
blaire
Wysłany: Śro 12:28, 23 Sie 2006
Temat postu:
Stare to i pewnie wszyscy znają, ale za to jakie śmieszne
Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia
kwestionariusza nt. problemów technicznych, napotkanych podczas lotu.
Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania
odpowiednich korekt.
Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem.
Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są pozbawieni
poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka aktualnych przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników.
Przy okazji warto zauważyć, ze QUANTAS jest jedyna z wielkich linii
lotniczych, która nigdy nie miała poważnego wypadku...
P = problem zgłoszony przez pilota
O = Odpowiedz mechaników
P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.
P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania
przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.
P: Coś się obluzowało w kokpicie.
O: Coś umocowano w kokpicie.
P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamówiono żywe.
P: Autopilot w trybie 'utrzymaj wysokość' obniża lot 200 stop/minutę.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
O: Ślady zatarto.
P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
P: Zaciski blokujące powodują unieruchamianie dźwigni przepustnic.
O: Właśnie po to są.
P: Układ IFF nie działa.
O: Układ IFF zawsze nie działa kiedy jest wyłączony.
P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.
P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.
P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestał, łatał prosto i zachowywał się poważnie.
P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mówił.
P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.
Callipso
Wysłany: Wto 17:35, 22 Sie 2006
Temat postu:
> Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
> - Dostałem piątkę i w mordę!
> - Za co dostałeś piątkę?
> - Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
> - A za co w mordę?!
> - Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
> Tu ojciec zdziwiony:
> - Przecież to jeden chuj!
> - No, też tak powiedziałem!
> W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
> - Jakie dźwięki wydaje krowa?
> Małgosia podnosi rękę:
> - Muuuu, proszę pani.
> - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
> Grześ podnosi rękę:
> - Miauuu, proszę pani.
> - Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
> Jasio podnosi rękę.
> - No Jasiu powiedz - zachęca pani.
> - Na ziemię skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.
> Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
> - Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
> Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
> - Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.
> - Po drugie - to nie jest dla dzieci.
> - Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne
>rozmiary.
> Na to Jasio:
> - Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie.
> - Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom.
> - Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy.
> - A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
{Q}
Wysłany: Wto 23:14, 15 Sie 2006
Temat postu:
eeee ....
Callipso
Wysłany: Pon 9:38, 14 Sie 2006
Temat postu:
Rama na maxa
koniecznie to zobaczcie
blaire
Wysłany: Sob 15:27, 12 Sie 2006
Temat postu:
Tatuś został sam z synkiem - żona wyjechała, zaaferowany wstał wcześnie, zrobił synkowi śniadanko, wsadził do samochodu i wiezie. Ale nie dopytał żony, gdzie. Zawozi do jednego przedszkola: Nie, to nie jest nasz podopieczny! Synek coś chce wtrącić, ojciec: Nie, synku, już wiem, jedziemy! Następne przedszkole: Niestety, to nie nasz chłopiec. Synek znowu uciszony, następne przedszkole - to samo, jeżdżą dalej, w końcu synek wybucha: Tato, fajnie się jeździ, ale ja się naprawdę zaraz spóźnię do szkoły!!!
Wraca mąż do ślicznego domku na przedmieściach. Samochodem przejeżdża dwie piłki turlające się po podjeździe, jakąś piszczącą lalę i zahacza o nieprzepisowo zaparkowany rowerek. Jeszcze niezaniepokojony wkracza do domu, a tam sajgon wszędzie i złowróżbna cisza. W kuchni poprzewracane krzesła, ze stołu skapuje rozlane mleko, szeroko otwarta lodówka straszy pustym wnętrzem, wiktuały plączą mu się pod nogami. Wchodzi po schodach na piętro, o mało co nie wybijając sobie zębów na wrotkach. W lazience kolejny koszmar - wywalony kosz z brudnymi łachami, ciągną się te łachy aż do sypialni rodziców, smugi pasty na lustrach, odciski brudnych stóp w mokrej wannie. Obok potłuczone kafle. Już ciężko wystraszony wchodzi do pokoju dziecinnego, a tam jego progenitura, brudna jak nieboskie stworzenie, rozczochrana i szczęśliwa, bawi się w mazanie burakiem po ścianach. Woła przerażony żonę, ta odpowiada mu z sypialni. Wbiega tam, a żonka w skotłowanej pościeli pielęgnuje sobie paznokcie.
- Co tu się dzieje???
- Kojarzysz, kochanie, twoje ciągłe pytania, co ja, do ciężkiej cholery, robię całymi dniami? To właśnie dziś nie zrobiłam...
Facet budzi się na ciężkim kacu, rozgląda się nicniełapiącym wzrokiem, widać, że czegoś mu brakuje, że coś mu nie pasuje, idzie potykającym się krokiem do łazienki, rozgląda się - cały czas widać, że ma zagwozdkę, patrzy w lustro, miętosi twarz... Nagle słyszy zza drzwi kobiecy głos: "Stefan, wstałeś już?"
Jego oblicze rozjaśnia się: "No, taaak: STEFAN!"
KresKa
Wysłany: Pią 12:25, 11 Sie 2006
Temat postu:
Hehe, moja chora wyobraźnia poległa... Dobra, nie chcę wiedzieć
blaire
Wysłany: Czw 20:13, 10 Sie 2006
Temat postu:
KresKa chyba nie chcesz wiedzieć :p
W każdym razie ja chyba nie chce, wystarczy mi to co podsunęła mi moja szalona wyobraźnia
KresKa
Wysłany: Czw 18:58, 10 Sie 2006
Temat postu:
Dobra, to teraz mi powiedzcie co to jest....
Callipso
Wysłany: Czw 11:41, 10 Sie 2006
Temat postu:
heh, kumpela jak to otwierała to od razu zamknęła i się spytała co tam było :]
Taillte
Wysłany: Śro 10:20, 09 Sie 2006
Temat postu:
Bleeeeee nie dziwie sie ze dostalo pierwsze miejsce. Dobrze, ze jeszcze nic dzisiaj nie jadlam...
Callipso
Wysłany: Pon 2:28, 07 Sie 2006
Temat postu:
tu jest zdjęcie, które dostało 1. miejsce na liście 100 najbardziej obrzydliwych rzeczy wszech czasów
Callipso
Wysłany: Pon 2:26, 07 Sie 2006
Temat postu:
Była sobie pewna rodzina chłopska: mama tata i trójka synów oraz jedna krowa w oborze, która całą tę rodzinę żywiła. Pewnego ranka ojciec poszedł jak zwykle dać jej jeść i pić. Wchodzi do obory i patrzy a tam szczątki krowy porozwalane, pełno krwi na ścianach. Ojciec nie mogąc znieść tej myśli łapie powróz robi pętle i wiesza się. Ponieważ długo nie wracał, matka zdenerwowana poszła sprawdzić co się dzieje. Weszła do obory i widząc to wszystko też się powiesiła. Po pewnym czasie najstarszy syn poszedł do obory i widząc rozwaloną krowę i wiszących rodziców postanowił pójść nad jezioro i złowić złotą rybkę, żeby wszystko odczyniła. Po kilku godzinach łowienia udało mu się, ale rybka powiedziała że spełni jego życzenie, jak jej dogodzi 10 razy, ale jeśli mu się nie uda to ona go zabije. Chłopak zabrał się ostro do dzieła, ale już po 6 razach nie miał już więcej siły więc go rybka zabiła. Następnym który wszedł do obory był średni syn i ten także postanowił złowić złotą rybkę. Wziął wędkę i poszedł nad jezioro. w końcu mu się udało złowić złotą rybkę, ale ona wysunęła takie samo żądanie co do najstarszego. Średniak wziął się do roboty ale po 8 razach wysiadł no i stracił życie. Kolejnym który wszedł do obory był najmłodszy i ten także wziął wędkę i poszedł nad jezioro. Po kilku godzinach wreszcie ją złapał, ale ona znowu: 10 razy dogodzić to spełni jego życzenie, jak się mu nie uda to zginie. Mały był niezły więc się dobrze sprawił i jej dogodził tyle ile chciała, ale jemu nie było dość, więc pyta:
- Złota rybko mogę jeszcze 10! Złota rybka na to:
- No ... Możesz chwile to trwało a mały zaraz potym znów pyta:
- Złota rybko mogę jeszcze 10!
Złota rybka na to:
- No ... Możesz....
I takich rundek było jeszcze ze dwie, w końcu mały pyta:
- Złota rybko?... Ale ty nie pękniesz jak ta nasza krówka?
Taillte
Wysłany: Czw 20:05, 03 Sie 2006
Temat postu:
http://www.webprovider.pl/roman.htm
Tutaj
najdluzsza nazwa miasta. hihihi sprobujcie wymowic
Callipso
Wysłany: Wto 17:07, 01 Sie 2006
Temat postu:
Czym się różni kobieta od lodówki?
- Do lodówki zmieszczą się jeszcze jajka...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Soft
.
Regulamin