Forum Kraina słów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

The Libertine

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kraina słów Strona Główna -> Filmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taillte
Administrator



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina smoków

PostWysłany: Pią 0:26, 14 Lip 2006    Temat postu: The Libertine

Tak jak autorka recenzji zrezygnuje z polskiego tytulu.
Wlasnie jestem swiezutko po jego obejrzeniu i az brak mi slow. W tej chwili przelatuje mi przez glowe miliard mysli, az nie jestem w stanie w dokladny sposob opisac co czuje.
Zdecydowanie jest to jedna z lepszych rol Johnnego. Jest przepiekna.
Sam film wywarl na mnie duze wrazenie. Rzecz jasna nie pomylilyscie sie kobietki. Jestem nim poprostu zachwycona.
Wiem jedno, na koncowe pytanie hrabiego, odpowiadam zdecydowane 'tak'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abberline
gryzipiórek



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Hell

PostWysłany: Sob 4:56, 15 Lip 2006    Temat postu:

Dziękuję! Dziękuję za te słowa. Skoro nie tylko mnie ten film wbił w siedzenie (a własciwie sprawił, że z niego spadłam), odzyskuję wiarę we własną poczytalność Very Happy (po przeczytaniu w rodzimej prasie szeregu niezbyt entuzjastycznych recenzji).
Po obejrzeniu "The Libertine" po raz pierwszy, czułam się dokładnie tak, jak opisujesz, Taillte. I wiesz... do dziś - choć spłodziłam setki słów o tym obrazie - nie jestem w stanie ani opisać tego co czuję, ani sprecyzować co konkretnie TAK mnie porusza. Brak mi słów jak rzadko Very Happy Wciąż - gdzieś w duchu - siedzę z rozdziawioną buzią a łzy bezgłośnie spływaja mi po policzkach (jak wówczas gdy hrabia Rochester ustami Johnny'ego Deppa zapytał mnie po raz pierwszy: "do you like me now?"). Nie wiem, co ma MI do powiedzenia John Wilmot. Ale wiem, że dokładnie to pojęłam i że po tym filmie moje życie już nie jest takie jak przedtem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taillte
Administrator



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina smoków

PostWysłany: Sob 22:45, 15 Lip 2006    Temat postu:

Dokladnie!!
Ten film jest tak poruszajacy, ze nie rozumiem jak ktos moze go opisywac jako zly i nudny. Absolutnie nie jest nudny!!
A hrabia Wilmot? Jak mozna go nie lubic?? Tak jak powiedzial Johnny w swoim wywiadzie, Wilmot to czlowiek ktoryn ma wiele warstw. Odkrywasz jedna a pod nia widzisz kolejna. Ten czlowiek nie byl zly. No moze wedlug uwczesnych norm mogl za takiego uchodzic, ale takim nie byl. Jak dla mnie byl niezrozumialym, byl daleko w przedzie przed innymi i to sie tak nie podobalo, a przez to byl cyniekiem, co potegowalo nieprzyjemne wrazenie z nim zwiazane.
Dla mnie jednak spotkanie z tym filmem jest niezapomniane.
The Libertine. Zachwycenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abberline
gryzipiórek



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Hell

PostWysłany: Nie 3:43, 16 Lip 2006    Temat postu:

Słucham własnie "History Of The Insipid" i takie same ciary chodza mi po kręgosłupie jak za pierwszym razem... Nie trzeba mi więcej. Właśnie tego oczekuję od... teatru. Chcę czuć. Chcę się wzruszyć. Przez ten film przelałam tyle łez... o! znów...
Wilmot to jedna z ciekawszych postaci, jakie odkryłam kiedykolwiek. W każdym razie - Wilmot by Johnny Depp, bo trudno mi po tym filmie oddzielić historyczne fakty od aktorskiej interpretacji. Ale nawet jeśli to postać w jakimś sensie fikcyjna, to dla mnie... archetypiczna. To człowiek, który WIDZI. Widzi coś ponad przedmiotową rzeczywistość, w której z wygody przyzwyczailiśmy się poruszać i konformistycznie nie próbujemy jej zmieniać. To człowiek, który ODCZUWA całe piękno i rozpacz tego świata i boryka się z otoczeniem, by wygłosić swoją prawdę i żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Odrzucony, nierozumiany, osamotniony... i jakże piękny tym pięknem, które widzi! Czuję takich ludzi. Czuję do bólu. Sama jestem podobna. Ale nie mam tyle odwagi, by wychylić się przed szereg...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KresKa
gryzipiórek



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Między Morzem Karaibskim a Północnym

PostWysłany: Nie 13:38, 16 Lip 2006    Temat postu:

Właśnie... Wilmot był taką osobą, która potrafiła się wychylić... Ba! On to robił bardzo intensywnie, że tak powiem. Pod skorupą kontrowersji, tego wszystkiego, co ogół odrzucał, co było niemoralne i większość raziło, od czego się odwracano z pewnym może znudzeniem, z wyższością, kpiną, znajdowała się ta cała prawda Wilmota, cały jego kanon wartości według których żył. Który polegał właśnie na widzeniu tego, co jest dla oczu niewidzialne Wink Może do końca trudno jest określić na czym ta jego prawda, jego trochę odmienne wartości polegały, ale chodziło o to, że on nie chciał obojetnie patrzeć, jak międzyludzkie układy, sława, władza kneblują mu usta. Potrafił kpić i ignorować ludzi "niewtajemniczonych".... Takich, którzy nie rozumieli właśnie tego piękna i którzy może z pewnym obrzydzeniem odnosili się do osoby Wilmota. Elizabeth Barry, gdy Wilmot już chory na syfilis przyszedł do niej powiedziała mu, ze właśnie nauczyła się od niego, jak się utrzymać, jak mieć za nic ludzkie gadanie. Żeby spełniać swój cel bez względu na to, co inni o tym sądzą, bo zazwyczaj są to ludzie, którzy w żadnym stopniu cię nie rozumieją.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaire
pismak



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:44, 18 Lip 2006    Temat postu:

Nie mam wiele czasu, aby napisac coś mądrego o tym filmie, ale mogę powiedziec, że podpisuję się obiema łapkami pod tym co żeście napisałyu nam wyżej drogie koleżanki Smile Film wcale nie wydawał mi się nudny, a do postaci granej przez Johnny'ego od razu poczułam sympatię. Takich bohaterów własnie najbardziej lubię, którzy są przed innymi, niezrozumiali przez resztę ale mimo wszystko osbą. Naprawdę nic mądrego nie napiszę teraz bo właśnie powinnam pisać artykuł na atelier (nadal jestem na obozie...) ale jeszcze raz powiem, że w pełni zgadzam się z wami Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kraina słów Strona Główna -> Filmy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin