Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Caroline
poeta
Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tree Hill
|
Wysłany: Śro 21:59, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
ale zobaczysz ze warto przeczytac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Taillte
Administrator
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina smoków
|
Wysłany: Śro 22:55, 28 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, tak, naprawde warto, bo jest ciekawe Po za tym to ja uwielbiam tasmowce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callipso
poeta
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Czw 11:32, 29 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
no dobra, zmuszę się kiedyś, jak tylko znajdę trochę czasu ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ismeril
gryzipiórek
Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:22, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Nudziło mi sie w pracy i miałam takie dziwne myśli Prosze sie nie przyzwyczajać do tego kawałka bo Panicalex pewnie każe mi go wywalic. Nie jest to kawałek ani fajny, ani dobry. Ale może kogos nastroi dobrze do jakiś romantycznych i nieprzyzwoitych mysli i czynów
Ismeril obudziło ciche skrzypniecie drzwi. Uniosła głowę i spojrzała na zegarek. 23:47 fosforyzowało w ciemności.
- Zaspałam.
- To nic – Jude powiedział cicho i usiadł na łóżku – Położyłem dzieci spać i właśnie nakarmiłem Meg. Będzie spała do rana.
- Miałam nas spakować.
- Kotku, trochę wiary we mnie. Wszystko zrobione. Gdybym sobie nie radził obudziłbym cię.
Ismeril usiadł na łóżku i przeciągnęła się, a potem pocałowała Jude`a w kark.
<-- kawałek judeowego ciałka
- Dziękuję. Byłam zmęczona. Teraz musze wziąć prysznic. Nienawidzę spać w ciuchach.
Poszła do łazienki i chwile później stała pod strumieniem ciepłej wody. Zamknęła oczy i wystawiła twarz na kropelki. Cała sytuacja z Ayla była jak ze złego snu. Chyba trzeba będzie zadzwonić do Orlego. Westchnęła. Wylała odrobinę żelu na gąbkę i zaczęła się myć. Jutro czeka ja ciężki dzień. Będzie musiała zostawić Meg. Tak obiecała Johnnemu. Już teraz wydawało jej się to niewykonalne. Była związana z Meg tak mocno jakby były jedną osobą. I jeszcze czeka ja konfrontacja z Vanessą. Na pewno będzie to kurtuazyjne spotkanie, ale i tak napawało ją lekiem.
Poczuła silne dłonie Jude`a na wewnętrznej stronie ud. Nie usłyszała jak wszedł do łazienki. Poczuła go dopiero, gdy jej dotknął. Chwile później przywarła do niego plecami. Jude zamknął szklane drzwiczki kabiny prysznicowej.
- Wciąż martwisz się Aylą? – spytał wyjmując gąbkę z dłoni Is i zataczając kręgi na jej nagich, mokrych piersiach.
- Tak, ale nie tylko tym….. – Is wsparła się o niego jeszcze mocniej przymykając oczy rozkoszując się tym masażem.
- Myślisz o jutrzejszym dniu? O tym, że będziesz musiała zostawić Meg i spotkasz się z Vanessą?
- Mhm – kiwnęła tylko lekko głową.
- Będę tam z tobą. Nie martw się. Będę cię wspierał… - pocałował ją w szyje – Zawsze będę cię wspierał.
Is odwróciła się do niego i spojrzała w błyszczące, niebieskie oczy.
- Nie wiem, co ty we mnie widzisz Jude. Nie jestem pięknością. Mam wredny charakter. Nigdy nie mówię, że cię kocham. Często cię ranie….
Wyliczała Is a dłonie Jude`a w tym czasie powoli zjeżdżały z jej ramion na piesi a potem niżej, po krągłych biodrach, brzuchu… Jude nie spuszczał wzroku z jej twarzy, ale ona zerkała i widziała jak wielkie wrażenie na jego zmysłach wywiera ta leniwa pieszczota dłoni.
- …. W sumie ktoś stojący obok nas mógłby powiedzieć, że nic ci nie daje. Nic nas nie łączy…..- jedna dłoń Jude`a wślizgnęła się miedzy jej uda a palec szybko i niecierpliwie spenetrował jej wnętrze -……..oprócz pożądania. – ostatnie słowa powiedziała cicho odchylając głowę do tyłu i opierając się o ścianę. Była zdziwiona, że jej ciało już było gotowe. Teraz zaczynała być gotowa także głowa.
Jedna dłoń Jude`a wciąż penetrowała jej wnętrze a druga sprawiała słodka rozkosz jej piersiom.
- Mylisz się Is – głos Jude`a brzmiał teraz bardziej ochryple – Czy tego nie widzisz? Tego jak wiele z siebie mi dajesz? To nie jest tylko pożądanie. Zmieniłaś swoje życie i zrobiłaś to dla mnie. Dla nikogo innego tylko dla mnie. Doceniam to i znam wartość. Może nawet sama sobie tego jeszcze nie uświadamiasz, ale twoje czyny świadczą o tym że jestem dla ciebie wazny.
Do Ismeril te słowa docierały jakby przez złota mgłę, jaką otulony był jej umysł. Biodrami wychodziła wciąż na spotkanie rozkoszy, jaką dawały palce Jude`a. Ciepła woda protegowała uczucie przyjemności. Delikatnie, ale stanowczo złapał ja za kark i zmusił ja by na niego spojrzała.
- Powiedz, że jesteś tylko moja. Że należysz do mnie i żyjesz dla mnie.
Zaprzestał pieszczot i trzymał ja teraz w żelaznym uścisku. Ocknęła się z rozkosznego letargu. Zmysły jej się na powrót wyostrzyły. W jego oczach była jakaś twardość. Cała twarz wyrażała głęboką stanowczość. Is zrozumiała, że on doskonale wie, co robi. Że ma bardzo silną osobowość. Może być czuły, romantyczny, czasem trochę odrealniony, ale w sumie to poza, bo ten mężczyzna twardo stąpa po ziemi. Jest typem przywódcy. W tej jednej chwili zrozumiała, że wszystko to, co z nim przeżyła i co o nim myślała nie jest tak do końca prawdą. Że jeśli z nim zostanie to…. Będzie musiała mu całkowicie ulec. On ja zdominuje. Jeśli tego nie zrobi to się pozabijają. Jude taksował ją tym swoim zimnym spojrzeniem a ona drżała. Z podniecenia i strachu. Zawsze chciała być z silnym mężczyzną i nie miała pojęcia, że właśnie Jude nim jest. On pozwoli jej się samorealizować, ale w granicach rozsądku i zawsze będzie umiał ja stanowczo postawić do pionu. Tego jej było trzeba.
- Jestem tylko twoja i żyje dla ciebie – powiedziała wreszcie Is słabo.
Lód w oczach Jude`a powoli stopniał a jego twarz przybrała zwykły, przyjazny i radosny wyraz. Nachylił się i pocałował Is gorąco.
- Ja też jestem tylko twój i żyje dla ciebie – powiedział ciepło i czule, a następnie uniósł Is szybko i wbił się w nią całym swoim męstwem tak, że jęknęła z rozkoszy i poddała mu się.
*
Tej nocy kochali się jeszcze wiele, wiele razy. Czasem czule i delikatnie a czasem dziko i na pograniczu wojny. Tak jak lubili. Gdy blady świt zaczął zaglądać w okna Jude wsunął na palec Is stary pierścionek zaręczynowy. Nie protestowała. Czuła, że tak powinno być…..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callipso
poeta
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Wto 15:51, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
hehe, czytałam trochę początek ale tego opowiadania na samej górze fajne, jak na razie widzę, że Ayla ma extra życie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ismeril
gryzipiórek
Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:21, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Zależy co kto lubie. Ayla żyje z Bloomem. Alex z Keanu a Is z Judem. I wszystkie mają ekstra życie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callipso
poeta
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Wto 20:23, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
no spoko, ale ja na razie sma poczatek przeczytałam. jutro sie za resztę wezmę, i do tej pory to Ayli się powodzi ;p hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taillte
Administrator
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina smoków
|
Wysłany: Śro 0:21, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Kazdej sie do jakiejsc pory powodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callipso
poeta
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Pią 22:56, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
hehe, czytałam dalej, fajnie się to wszystko rozwija, chociaż moje przeczucie, że zawsze wszystko się dobrze konczy jak na razie mnie nie zawiodło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ismeril
gryzipiórek
Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:18, 08 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Boże!! Jest tak gorąco że wciąż tylko myślę o tym jak chłodno i przyjemnie jest w sypialni Jude`a i Is. Oni tam mają klimatyzację!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callipso
poeta
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Sob 14:22, 08 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
hehe:) widzę, że wciągnęło Cię to opowiadanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taillte
Administrator
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina smoków
|
Wysłany: Sob 19:04, 08 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A kogo by nie wciagnelo ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callipso
poeta
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Pią 19:22, 21 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
hehe, przeczytałam całe świetne:)
a będzie jakiś ciąg dalszy? cos o Alex albo Ayli, bo dla Is się wszystko dobrze skończyło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ismeril
gryzipiórek
Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:12, 21 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Bedzie dalej. I nie byłabym taka pewna czy dla Is sie wszystko dobrze skonczyło :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Callipso
poeta
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Sob 9:24, 22 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
no na razie tak, jeżeli dopiszecie ciąg dalszy dla Is też to wszystko się może wydarzyć więc może będzie lepiej jak tego wątku nie będziecie ruszać, po tym co przeczytałam juz się boję pomyśleć co dalej się może zdarzyć, a poza tym jesteście nieprzewidywalne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|