Forum Kraina słów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Na tyłach willi [Z] [konkursowe]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kraina słów Strona Główna -> FanFic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Berengaria
gryzipiórek



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 16:47, 06 Sie 2006    Temat postu: Na tyłach willi [Z] [konkursowe]

Nie jest to fan fic, tylko opowiadanie, które napisałam na konkurs na forum Ismeril. Konkurs się w końcu nie odbył, ale opowiadanie zostało. Mam nadzieję, że się wam spodoba Smile

NA TYŁACH WILLI. NIEZWYKŁA PRZYGODA IVETTE.

Był ciepły, letni wieczór. Ivette świetnie bawiła się na imprezie imprezie swojej przyjaciółki Lizy.
Dom — przepiękna willa — dosłownie tonął w świetle reflektorów i kolorowych punktowych świateł, które oświetlały ogromny basen, ustawione wokół niego marmurowe rzeźby i dużą scenę do tańca.
Na swoje 24 urodziny Liza zaprosiła najlepszy zespół rockowy. Od mocnej, rockowej muzyki drżały szyby w oknach. Ivette nie znała zbyt wielu ludzi na tej imprezie, ale czuła się bardzo szczęśliwa — rozmawiała, tańczyła, śmiała się i śpiewała piosenki razem z zespołem.
Nagle jej uwagę przyciągnął przystojny, niebieskooki facet z długimi, rudymi włosami. Zafascynował ją sposób, w jaki tańczył, rozmawiał… — był trochę jak dzikie zwierzę.
— Liza, choć tu szybko! — zawołała przyjaciółkę. — Jak się nazywa ten facet? Ten w czarnych ciuchach.
— Który? Och, to Patrick Dillinger! Nie mam pojęcia, co on tu robi. Nie zaprosiłam go, ale boję się go wyprosić… no, wiesz…on jest jakiś dziwny. Nie lubię, jak na mnie patrzy.
— Nieważne. Za minutę będzie mój i nie pozwolę mu patrzeć na inne dziewczyny! — roześmiała się Ivette.
Liza podążyła za wzrokiem przyjaciółki, która patrzyła w kierunku Patricka. Nagle poczuła jakiś dziwny dreszcz, coś jakby przeczucie, że coś się wydarzy. Wróciła na imprezę i szybko o tym zapomniała.
~*~*~
Ivette rozmawiała z Patrickiem.
— Cześć! — powiedziała z przyjaznym uśmiechem.
— Cześć, jestem Patrick. Wyjawisz mi swoje imię? — zapytał.
— Ivette, i myślę, że się zaprzyjaźnimy.
— Chyba masz rację. Wiesz co? Nic tak nie umacnia przyjaźni, jak spacer we dwoje.
Patrick wziął Ivette za rękę i skierowali się w stronę rzęsiście oświetlonego basenu. Dziewczyna, zadowolona z takiego obrotu sprawy, mówiła o wszystkim i przez cały czas czuła motyle w brzuchu.
Szli wolno, trzymając się za ręce i rozmawiali o wszystkim i o niczym. Bardzo dobrze się czuli w swoim towarzystwie. Przeszli obok grupy młodych ludzi i powoli wyszli z oświetlonej strefy.
Gdy znaleźli się w mrocznej strefie, Ivette zadrżała, ponieważ poczuła jakiś dziwny, bezsensowny, nieuzasadniony strach.
— Zimno ci? — zapytał Patrick z dziwnym błyskiem w oczach.
— Nie, nic… Wszystko w porządku! — odpowiedziała.
Po kilku krokach znaleźli się w różanym ogrodzie. Ivette odwróciła się od Patricka, by powąchać kwiaty.
Nagle usłyszała nieokreślony dźwięk.
— Patrick, czy ty też słyszałeś… — Ivette przeraziła się i nie dokończyła zdania. Jej towarzysz wydawał z siebie nieludzkie dźwięki i trzymał się za brzuch, który się ruszał i falował. Ivette chciała krzyczeć, ale głos zamarł jej w gardle. Straciła przytomność.
~*~*~
W międzyczasie Patrick…
Okropny, biały kształt wysuwał się z jego ust. Chłopak złapał i wyciągnął twór. Odrzucił go w kolczaste krzewy.
Patrick zaczął cucić Ivette, mrucząc pod nosem:
— Cholerny tasiemiec! Znów wystraszył mi dziewczynę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abberline
gryzipiórek



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from Hell

PostWysłany: Pon 2:30, 07 Sie 2006    Temat postu:

Ha! I pomyśleć, że w tej samej willi... ech... Nie mogę się wypowiadać, bo nie będe obiektywna - jestem do tej greckiej willi przywiązana jak cholera i widzę żywo oczyma wyobraźni każde z jej pomieszczeń, sprzęty, panoramę z tarasu... Szkoda, Berengaria, że tak malutko. Pomysł przewrotny, ale nie czuję się syta tego miejsca, tej aury... Żałuję, że konkurs nie doszedł do skutku. Umieram z ciekawości, co innym przydarzyło się (a właściwie - mogło się przydarzyć) w tym miejscu. Egoistycznie żałuję i umieram. Bo pewnie sama nigdy swojego "dzieła" nie zamieszczę w sieci Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kraina słów Strona Główna -> FanFic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin